Aktualności

Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli

Uroczystość Narodzenia Pańskiego, to święta, które urzekają wszystkich ludzi bez wyjątku. Jednoczą nas nawet z niewierzącymi. Urok tych świąt udziela się wszystkim, bo nawet ateiści biorą opłatek do rąk i składają sobie życzenia. Zwykle Boże Narodzenie, to czas zawieszenia broni na frontach współczesnych wojen i darowanie sobie uraz. Niemowlę swoją bezbronnością rozbraja każdego wrażliwego człowieka. Zasadnicza refleksja tych świąt to wejście Boga w rzeczywistość życia człowieka. To konkretna rzeczywistość historyczna.

Opisał nią św. Łukasz ewangelista, któremu tradycja przypisuje jakoby informacje o dzieciństwie Jezusa usłyszał od samej Maryi:

W owym czasie wyszło rozporządzenie Cezara Augusta, żeby przeprowadzić spis ludności w całym państwie. Pierwszy ten spis odbył się wówczas, gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz. Wybierali się więc wszyscy, aby się dać zapisać, każdy do swego miasta. Udał się także Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego, zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i rodu Dawida, żeby się dać zapisać z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna. Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie” Łk 2, 1-4.

Umiejscowienie w czasie historycznym narodzin Jezusa Chrystusa ma za zadanie wskazanie, że Jezus Chrystus jest postacią historyczną a nie mityczną. Kalendarz gregoriański, którym się posługujemy lata początku nowej ery liczy od narodzenia Chrystusa.

Zapowiedzi proroków były jednoznaczne: „w jaki sposób przyjdzie i kim będzie mesjasz”: „ Albowiem Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany, na Jego barkach spoczęła władza. Nazwano Go imieniem: Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju” Iz 9, 5-6. Nie rewolucjonista i przywódca polityczny, tylko Emanuel – Książe pokoju. Pierwsi do groty betlejemskiej przybywają pasterze. Im zostało objawione przez aniołów, że narodził się Chrystus. Ta nowina została objawiona, nie katedrom uniwersyteckim, czy możnym tego świata, tylko ludziom ciężkiej pracy, którzy ją przyjęli z prostotą wiary.

Istnieje realne niebezpieczeństwo, że możemy się minąć z Panem Jezusem, przeżywając uroczystość Narodzenia Pańskiego koncertując się na tym, co drugorzędne. Klimat Bożego Narodzenia: choinka, kolędy, prezenty itp. może nam przysłonić Dziecię Jezus. Wszystkie symbole Bożego Narodzenia mają odniesienie do Boga, który stał się człowiekiem. One mają nam pomóc spotkać Dziecię Jezus a nie przysłonić. Trzej Mędrcy ze wschodu znaleźli Jezusa, ale wcześniej szukali Go u Heroda, niby to logiczne, król powinien być w pałacu a nie w stajni. Ostatecznie oddali pokłon Dzieciątku, chociaż musieli się czuć zaskoczeni.

Bóg stał się jednym z nas, dlatego wrażliwość na drugiego człowieka, jest równocześnie wrażliwości na Chrystusa. Szanując drugiego człowieka szanujemy też Boga. Herod w drugim człowieku, nawet w dzieciach, widział zagrożenie dla siebie. Inni żyli mrzonkami, że Mesjasz przywróci potęgę Izraela i mnęli się z Nim. Naród Wybrany nieustannie oczekuje mesjasza w rzeczywistości minęli się z Nim, dlatego też natchniony Duchem Świętym św. Jan ewangelista napisał: „Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli” J 1,11